Dziś przedstawię Wam recenzję palet cieni Zoeva Rodeo Belle & Love is a story, które swego czasu w blogosferze zrobiły furorę. Oczywiście mam je i ja od listopada, jednak wstrzymywałam się z ich recenzją, ponieważ chciałam je przetestować w każdych warunkach. Zanim jednak przystąpię do recenzji, chciałabym przybliżyć markę :
Zoeva to młoda marka powstała w Niemczech w roku 2008. Jej nazwa wywodzi się od greckiego słowa „ZOE” symbolizującego życie i „EVA”, określającego pierwszą kobietę. Pierwszym asortymentem marki Zoeva były pędzle do makijażu. Bardzo szybki rozwój marki przyczynił się do stworzenia wielu nowych produktów kosmetycznych, np. palet róży, bronzerów, cieni, eyelinerów i innych. Z roku na rok produkty te stały się znane nie tylko w Niemczech ale i na całym świece, a grono zadowolonych klientek ciągle rośnie. Inspiracją dla twórców są często podróże, muzyka a także obowiązujące w danym sezonie trendy mody.
Jeżeli jesteście ciekawi mojej opinii produktów tej marki, zapraszam dalej.
1. Paleta Zoeva – Rodeo Belle :
Zacznę od opakowania, jak każda z palet marki Zoeva opakowanie jest kartonowe, zamykane na magnesy. Paletka jest zapakowana w kolejne kartonowe opakowanie, które chroni paletkę przed otworzeniem się w czasie transportu.
Wygląda to jakbyśmy mieli dwie paletki 🙂 Jednak na tej właściwej paletce z kartonowego opakowania, która jest zalaminowana mamy piękny napis z nazwą paletki Rodeo Belle. Jeżeli chodzi o same kolory w paletce prezentują się one następująco:
Cienie prezentują się rewelacyjnie! Każdemu kolorowi została przypisana nazwa, która jest wytłoczona tuż pod cieniem. Jeżeli chodzi o kolory mamy w niej maty, satyny i perły.
Konsystencja cieni jest powalająca! Po pierwsze pigmentacja cieni jest bardzo nasycona, cienie same w sobie są bardzo trwałe a jedwabista i pudrowa konsystencja pozwala na precyzyjne roztarcie cieni, dzięki czemu makijaż wygląda na naprawdę dopracowany.
Poszczególne nazwy cieni :
Cienie jasny róż Cactus Flower oraz ciemny granat Day Money to najzwyklejsze maty. Jasny beż Early Sunrise to satyna. Western Diva, Deadshot oraz Rodeo Ready to maty z pięknie mieniącymi się drobinkami, Yee Haw również jest perłowy, ale mieni się holograficznie. Bang Bang, Hot Wind i Smoking Gun to typowe perły. Prezentują się następująco :
Jeżeli chodzi o to czym twórcy zostali zainspirowani, tworząc kolory w tej paletce, to powiem Wam, że odpowiedź jest bardzo ciekawa.
Inspiracją był stary zachód i kobiety starego zachodu. Makijaż według twórców tworzony tą paletką powinien być dziki, jak dziki zachód.
Jeżeli chodzi o trwałość cieni, przyznam że aplikowane na dobrą bazę potrafią się na prawdę dłuuugo utrzymać na powiece, nie tracąc koloru. Co ważniejsze w czasie aplikacji czy rozcierania, cienie nie osypują się i nie bledną. Bardzo fajnie współgrają z innymi cieniami. Cudowna paletka pod względem możliwości łączenia kolorów czy też makijaży jakie można tą paletka wykonać. U mnie sprawdziła się w mocnych wieczorowych makijażach, delikatnych dziennych jak tych makijaży do sesji, które potem zaprezentuje.
Wykonałam wiele makijaży za pomocą tej paletki i przyznam, że pokochałam ją od pierwszego wejrzenia. Trwałość, pigmentacja i współpracę z tymi cieniami bardzo sobie cienie. A kto nie jest pewny tej paletki, gwarantuje, że pokocha te kolory.
2. Paletka Zoeva Love is a story:
Opakowanie paletki tak samo jak wyżej napisałam, różni je tylko kolor i nazwa. Paletka Zoeva Love is a Story została zainspirowana filmowymi latami 60 i kolorami, które każda dama w swej kosmetyczce powinna mieć. Zestaw składa się z klasycznych kolorów beżów i brązów oraz do zaakcentowania zostały dodane kolory fioletu, turkusu czy szarości.
Kolory są rewelacyjna a konsystencja cieni jest jak już wcześniej powiedziałam powalająca! Pigmentacja cieni jest bardzo nasycona, cienie same w sobie są bardzo trwałe a jedwabista i pudrowa konsystencja pozwala na precyzyjne roztarcie cieni, dzięki czemu makijaż wygląda na naprawdę dopracowany. Za to uwielbiam te cienie !
Poszczególne nazwy cieni :
Jasny kremowy, mat to Film Star oraz ciemny granat Ladylike, Over You oraz Flirt również mają matowe wykończenie Beżowy Affair to satyna. Past Romance piękny fioletowo-różowy to mat z pięknie mieniącymi złotymi drobinkami. Brązowy z czarno-czerwono-złotą nutą to Man with a Plan z metalicznym kończeniem, także kolory Little Kiss w kolorze palonego złota, Old Fashioned ciemny fioletowy z różową poświatą to cienie metaliczne.Mystery Date mój ulubiony również jest metaliczny, ale mieni się holograficznie w kolorze morskim. Cienie prezentują się następująco :
Jeżeli chodzi o trwałość nic się nie zmieniło, wygląda to bardzo podobnie jak w palecie rodeo belle.Wykorzystanie tej palety zdecydowanie sprawdzi się w delikatnych makijażach dziennych jak i w tych mocniejszych, wyjściowych.
Moje spostrzeżenia ? Cienie Zoeva są zdecydowanie lepsze niż te z MACa. Dużo lepiej się je aplikuje i rozciera. Mają dużo przyjemniejszą konsystencję i się nie osypują, w szczególności te cienie z drobinkami. To takie moje spostrzeżenie, którym chciałabym się podzielić. Gdybym miała wybrać kolejną paletkę MAC’a a Zoevy, zdecydowanie chętniej chwyciłabym po tą z Zoewvy, no i cena jest duuużo niższa.
A teraz czas na makijaże wykonane, wyżej opisanymi paletkami:
chyba zapragnęłam kolejnej palety 😀 rodeo belle bardzo mi się podoba 😀
Gorąco polecam ! będziesz zadowolona 😉
Po pierwsze ładne opakowania mają te paletki, ale ja za paletkami nie przepadam, bo zawsze tylko 2-3 cienie mi się podobają, a reszta już nie.
no ja niestety pracuje na kosmetykach w troszkę inny sposób i mi akurat paletki najbardziej się sprawdzają 🙂
O jezu <3 chcę obie !!! 😀
Nie dziwie Ci się 🙂 I polecam 😀
Chyba bardziej do gustu przypadła mi Love Is A Story – mam wrażenie, że częściej bym ją stosowała w makijażu codziennym 😉
W makijażu codziennym jak najbardziej z akcentem koloru jednak do wieczorowych bardziej się sprawdza Rodeo Bella. Chociaż przyznam że łącząc obie paletki też można uzyskać ciekawy efekt 🙂
Cudowne kolory, piękna paletka 🙂
to prawda 🙂
Rodeo Belle od dawna mnie kusi, a teraz to już jej się nie oprę. W sumie wszystkie palety Zoeva chętnie bym przygarnęła 🙂
Jestem zakochana w tych paletach, prezentują się przecudownie, szczególnie Rodeo Belle – jest taka piękna! Mam nadzieję, że już niedługo będę miała okazję mieć ją na własność 🙂