Nowa odsłona tuszów do rzęs marki Revlon:
Marka Revlon postanowiła ułatwić kobietom wybór odpowiedniego tuszu do rzęs poprzez stworzenie wyjątkowej linii maskar odpowiadającym różnym potrzebom. Nowe produkty mają zapewnić dokładnie taki efekt makijażu, jaki chcemy osiągnąć. Jasny podział oraz proste nazwy, które mówią wprost jak rzęsy będą wyglądały sprawią, że zakup nowego tuszu jeszcze nigdy nie był tak łatwy.
Marka Revlon stworzyła 5 nowych tuszy oraz odpowiednio dopasowane do nich szczoteczki, które pogrubiają, wydłużają, pogrubiają i wydłużają lub wyraźnie podkreślają rzęsy.
Większa część kobiet nakłada tusze warstwowo – ta obserwacja doprowadziła do powstania maskar z serii Ultimate All-in-One™ stworzone przez Rvlon. Posiada ona wszystkie 5 cech idealnej maskary: wydłuża i pogrubia rzęsy, perfekcyjnie je rozdziela, podnosi od nasady oraz nadaje im intensywny kolor. Jeżeli chcecie wiedzieć jaka jest moja opinia na temat tych produktów zapraszam do dalszej części wpisu.
Nowa linia tuszów do rzęs od Revlon:
Ja miałam przyjemność poznać 3 z nich, czerwoną maskarę ULTIMATE ALL-IN-ONE, fioletową maskarę DRAMATIC DEFINITION oraz zieloną mascarę SUPER LENGTH, każda daje inny efekt na rzęsach o czym Wam pokrótce opowiem.
Niezależnie od tego czy wybierzesz tusz, który spełnia tylko jedno z Twoich oczekiwań czy zaspokaja wszystkie – w nowej linii marki REVLON znajdziesz maskarę idealną dla siebie.
Czerwona Ultimate All-In-One:
Jest to Wszechstronny tusz, który spełnia wszystkie oczekiwania! Jego nowa formuła, która za pomocą jednego tuszu stworzy idealne rzęsy. Przy użyciu tej mascary zyskujemy pogrubione, wydłużone, rozdzielone, uniesienie i dodatkowo ma intensywny czarny odcień. Jego specyficzna szczoteczka Power Mini Brush™ pomaga dotrzeć do najtrudniej dostępnych miejsc malując dokładnie każdą rzęsę od nasady. Specjalnie zaprojektowana szczoteczka w kształcie elipsy rozprowadza tusz tak, aby rzęsy wyglądały spektakularnie.
Przyznam, że szczoteczka jest naprawdę specyficzna. Na początku było mi ciężko się z nią dogadać, jednak jeżeli chodzi o tuszowanie rzęs w samym wewnętrznym to sprawdza się rewelacyjnie. Myślę, że także się tusz sprawdzi przy bardzo krótkich rzęsach. Jedyne co trzeba wiedzieć o tym tuszu to, to że trzeba nabrać wprawy przy aplikacji bo mi początkowo bardzo sklejał rzęsy, jednak przy odpowiednim ruchu tzw. wyczesywania bardzo ładnie rozprowadza mascarę i daje efekt rozdzielonych i wydłużonych rzęs.
Fioletowa Dramatic Definition:
Wyraźnie podkreśla rzęsy. Formuła tej mascary jest elastyczna i daje efekt sztucznych rzęs bez ich obciążenia. Wielowarstwowa, silikonowa i prosta szczoteczka Lash Separator Brush™ grupuje rzęsy w kępki, jednocześnie ich nie sklejając. Dostępna jest w kolorze Blackest Black.
Spośród tej całej trójki jest to mój ulubieniec. Raczej większość kobiet, które uwielbiają silikonowe szczoteczki wybiorą właśnie ten tusz, ze względu na efekt jaki daje. Mnie bardzo w tym tuszu się podoba konsystencja tuszu, która jest mokra dzięki temu równomiernie rozprowadza się na rzęsach. Dodatkowo zyskujemy na objętości i długości. Mascara w ciągu dnia ani się nie kruszy, dość szybko zastyga więc jak dla mnie ma same zalety. Największą zaletą jest według mnie szczoteczka, która rzeczywiście daje efekt, który obiecuje nam producent plus dochodzi do tego trwałość i wydajność kosmetyku.
Zielona Super Length:
Daje efekt niezwykle długich rzęs. Formuła jest bogata w wydłużające włókna, które łatwo rozprowadzają się na rzęsach jednocześnie je rozdzielając. Szczoteczka Lash Stretch Brush™ rozprowadza tusz nawet na najkrótszych rzęsach maksymalnie je wydłużając. Końcówka szczoteczki w kształcie stożka dociera do najmniejszych rzęs, a długie i gęste włosie szczoteczki wydłuża rzęsy.
Ja mam wersję wodoodporną i przyznam, że z tej trójki ta mascara zajmuje 2 miejsce, ze względu na to, że ma szczoteczkę, która nie jest silikonowa, a ja niestety się w takich lubuje. Natomiast muszę przyznać, że faktycznie maskara bardzo ładnie wydłuża i rozdziela rzęsy. Myślę że wersja wodoodporna idealnie się sprawdzi w okresie wakacyjnym. Do tej pory stosowałam ją w makijażach ślubnych i przyznam, że moje Panny młode były także zachwycone efektem jaki uzyskałam za pomocą tej mascary. Formuła na pewno jest lekka i nie obciąża rzęs, tak jak wyżej pisałam, że mascara Dramatic Definition ma mokrą konsystencję, tak ta ma bardziej suchą. Jednak nie powoduje to, że w ciągu dnia się kruszy czy osypuje pod oczami.
Oprócz tych mascar, które opisałam są dostępne jeszcze dwie:
Różowa Ultra Volume:
Niebieska Volume+Lenght Magnified:

Szczoteczka najmniejszego tuszu faktycznie nieco dziwna. Loreal miał kiedyś tusz z podobnym maleństwem na końcu tylko w formie kulki. Czy raczej wyciora kominiarskiego 🙂 Malował fajnie, faktycznie był precyzyjny, ale trzeba się było namachać dla uzyskania efektu. Jak już to z tuszy Revlonu brałabym fioletowy. Też nie lubię dużych szczot jak w zielonym 🙂
Ja niestety przy porannym makijażu nie mam czasu się bawić dlatego też ta fioletowa najbardziej mi przypadła do gustu 🙂