Witajcie!
Dziś przychodzę do Was z krótką, ale treściwą recenzją produktu do ust marki EOS. Te słodkie kuleczki są wszystkim znane, ostatnio jednak wokół nich pojawiło się wiele negatywnych opinii. Dlatego też postanowiłam, że może i moja opinia na ich temat może również coś wnieść. Zanim jednak poznacie ją chciałabym Wam przybliżyć markę EOS.
Sukces EOS
Innowacyjne balsamy do ust marki EOS to słynne na całym świecie „jajeczka”, które doskonalne pielęgnują usta. Sukces balsamów EOS kryje się przede wszystkim w ich naturalnej, bogatej w odżywcze składniki recepturze. Każdy z unikatowych balsamów zawiera 95% składników organicznych i posiada cerytifikat USDA ORGANIC. Dodatkowo produkty marki EOS nie zwierają parabenów, glutenu i wazeliny – są w 100% naturalne. Co ważne, te przepyszne balsamy nie są testowane na zwierzętach.
Przepyszne smaki i zapachy
W gamie balsamów EOS znajdziecie między innymi poniższe zapachy:
- Mleczko kokosowe
- Wanilia i mięta
- Słodka mięta
- Letni owoc
- Granat i malina
- Truskawkowy sorbet
- Jagoda i akaja
Dlaczego EOS?
Dzięki odżywczym składnikom i antyoksydantom balsamy EOS doskonale pielęgnują, długtrwale nawilżają, regenrują i wygładzają skórę warg. Oryginalna konsystencja i szeroki wahlarz korzystnych właściwości sprawiają, że są to produkty jedyne w swoim rodzaju. Dodatkowo niezwykle aromatyczne, świeże zapachy spowodują, że użytkowanie balsamu EOS stanie się codzienną przyjemnością i najwłaściwszą pielęgnacją Twoich ust.
EOS Balsamy BLUEBERRY ACAI & SUMMER FRUIT:
Opis producenta:
Balsamy do ust EOS Evolution of Smooth są znane ze swojego charakterystycznego kształtu jajeczka oraz ze świetnego składu: zawierają 95% składników organicznych i są w 100% naturalne. Balsamy są bogate w witaminę E, masło shea i olejek jojoba, które utrzymują wilgoć ust oraz wygładzają i nadają im miękkość. Usta są nawilżone i odżywione, a opakowanie balsamu cieszy oko.Bluberry Acai to balsam do ust bogaty w antyoksydanty o orzeźwiającym zapachu borówki oraz jagody acai.
Summer Fruit to zapach letnich owoców: truskawek, jagód oraz brzoskwini.
Moja opinia:
Jeżeli chodzi o opakowanie produktu, to jest ono bardzo solidnie wykonane jak na tak mały kosmetyk. Jest to niewielka kulka, która mieści się w dłoni. Są różne kolory, ja otrzymałam Summer Fruit (czerwony) i Blueberry Acai (błękitny). Balsamów używam dobrych kilka miesięcy, mogę śmiało powiedzieć że wraz z nadejściem zimy. Balsamy są zamykane na zatrzaskowe ”klik”, a na wieczku marku widnieje wytłoczone logo marki EOS.
Jeżeli chodzi o aplikacje i rozprowadzanie kosmetyku na ustach, to przyznam, że kosmetyk ma tłustą konsytencję, która może nie koniecznie chroni usta przez czynnikami atmosferycznymi ale na pewno bardzo fajnie je nawilża. Na pewno usta po użyciu balsamu stają się odżywione i sprężyste jednak nie zapewniają ochrony. Co do aplikacji ich owalny kształt powoduje, że aplikacja może być szybka i równomierna, co w moim przypadku jest ogromną zaletą. Dlaczego? Jestem osobą zabieganą, wystarczy, że raz przeciągnę balsam na ustach i kosmetyk jest zaaplikowany. Nie jest to kolorowa pomadka, którą trzeba z dużą starannością nakładać.
Jeżeli chodzi o konsystencję to jest ona mocno oleista, zbita ale rozpuszcza się pod wpływem ciepła warg, a aplikacja na ustach daje duży komfort. Dodatkowo aplikację kosmetyku umila nam zapach i smak. Są obłędne, zatem zmysły zapachu i smaku zyskują także coś dla siebie. Jeżeli chodzi o działanie balsamów to przyznam, że bardziej pielęgnuje usta niż je ochrania, ale nie widzę w tym przeszkody ponieważ usta także potrzebują chwili dla siebie. Na pewno ogromnym plusem jest fakt, że balsam szybko się wchłania i nie zostawia tłustego filmu. Na ustach zostaje tylko słodkawy posmak, w zależności od tego jaki sam wybierzecie. Moje usta z dnia na dzień stały się bardziej miękkie, gładkie i sprężyste. Jak już wcześniej wspomniałam balsamy do ust EOS nie zostawiają tłustego filmu na ustach ani żaden sposób kosmetyk nie zbiera się w załamaniach oraz nie zostawia śladów. Jedyne co zyskujemy to naturalny połysk ust i odżywienie. Kosmetyk jest bardzo wydajny, praktyczny i poręczny. Łatwo się nim obsłużyć i starcza na bardzo długo.
Podsumowując:
Jeżeli chodzi o balsamy EOS to z pewnością nie ma takich drugich na rynku. Ja jestem nimi zachwycona i na moje potrzeby mi starczają. Zakochałam się w ich zapachu i działaniu na usta. Są bardzo wydajne i w moim przypadku się sprawdziły. Dlatego jeżeli nie macie zbyt wymagających ust to powinny Wam przypaść do gustu,
Balsamy EOS są dostępne w perfumeriach douglas i ich sklepie internetowym.
Mnie one niespecjalnie przekonują, ale może kiedyś się na nie skuszę 🙂
Mnie z samego wyglądu również nie przekonywały jednak możliwość przetestowania sprawiła, że je pokochałam <3
Głośno o nich, wszyscy zachwalają. Nie miałam, ale wydają mi się nieporęczne, może kiedyś kupię z ciekawości.
Własnie wydają się poręczne, jednak rzeczywistość jest zupełnie odwrotna 🙂
Moje usta nie są zbytnio wymagające, dlatego EOS sprawdza się u mnie bardzo dobrze! Uwielbiam je za ich szybką aplikację. Posiadam wersje Malina i Granat, która jest pyszna, wypróbuj 🙂 I szczerze to nie rozumiem tych negatywnych opinii na temat tego produktu. ;/
Ciesze się, że znalazł się ktoś kto mnie rozumie i popiera 🙂 A smaki na pewno wypróbuję 😉
Nie dość, że pieknie wyglądają, to jeszcze działają!;) Najlepsze jak dla Nas jagoda i akaja i wanilia z miętą;) Rewelacja;) Sama przyjemnosc w noszeniu na ustach;))
Zgadzam się 🙂 Nic dodać nic ująć <3
Ja mam Summer fruit i jest świetne. Łatwo się aplikuje i wraz z stosowaniem usta są coraz ładniejsze. 🙂
https://passionismygreatlove.blogspot.com/
Prawda! Uwielbiam je za łatwość w aplikacji 🙂
U mnie balsam EOS sprawdza się idealnie! Mam już chyba 10 tych jajeczek i nie mogę przestać ich używać. Pozdrawiam 🙂